Fajne. Co prawda nic nie zrozumiałam czytając, bo do mnie takie rzeczy docierają dopiero jak je przećwiczę z 10 razy na konkretnym zadaniu, ale wdzięcznam bardzo. Zwłaszcza ze te polskie znaki, bo do tej pory biedziłam się z nimi, pracowicie tworząc nową literkę przez kopiowanie i własnoręczne (własnomyszkowe) dorysowanie ogonka, a to nie zawsze wychodzi od pierwszego razu.